Odwiedzając
nowe miejsce w głowie pojawia nam się mnóstwo pytań dotyczących jego tradycji,
mieszkańców, zwyczajów, czy po prostu zwykłej codzienności. Często chcemy
dowiedzieć się, czy zbudowana dotychczas w głowie wizja jest autentyczna, czy
może nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Hiszpanie uchodzą za otwarty
naród, który chętnie wdaje się w pogawędki i opowiada o swoim kraju. Jest
jednak kilka tematów, które potrafią wyprowadzić z równowagi nawet
najspokojniejszego mieszkańca tej części półwyspu iberyjskiego. Jesteście ciekawi, jakich
wątków unikać w rozmowach z Hiszpanami? Chcecie wiedzieć, jakich pytań
należałoby się wystrzegać? Przeczytajcie!
Ile razy w tygodniu jesz paellę?
Hiszpania
bez wątpienia znana jest ze swej narodowej potrawy – paelli, Hiszpanie jednak
nie spożywają jej na śniadanie, obiad i kolację. Ba, niektórzy mają szczęście,
gdy natkną się na nią raz na kilka tygodni, czy miesięcy. Kraj ten ma wiele
innych dań do zaoferowania, a wmawianie każdemu mieszkańcowi, że jest
miłośnikiem paelli, na pewno go nie ucieszy. I sangria. Wbrew pozorom sangria
to wcale nie najczęściej serwowany napój w Hiszpanii, a znajdą się i tubylcy
(uwaga!), którzy jej nie lubią.
Messi to najlepszy piłkarz na
świecie, prawda?
Tego
pytania wystrzegaj się jak ognia będąc w Madrycie. I oczywiście tego samego,
ale mówiącego o Ronaldo, w Barcelonie. Jak przebywasz w stolicy to jesteś merengues (kibic Realu Madryt), a jak
lecisz to Barcelony to zmieniasz się w cules
(kibic FC Barcelony). I koniec kropka. Oczywiście żartuję i
wyolbrzymiam. Fanatyków piłki nożnej tutaj nie brakuje, ale ludzie nie chodzą
po ulicy i nie biją fanów przeciwnej drużyny.
Czy walki byków to sport narodowy
Hiszpanii?
Nie
wszyscy Hiszpanie miłują się w tej, zwanej przez wielu rozrywce. Coraz więcej
słyszy się o głośnych protestach jej przeciwników. Jeśli trafisz na wielbiciela
walk, na pewno z dumą opowie Ci on, że to piękna, hiszpańska tradycja, o której
mówi nawet konstytucja. Gorzej, jeśli przyjdzie Ci rozmawiać z zapalonym
wrogiem tych krwawych spektakli. Wiedz,
że konwersacja nie potrwa krótko, a i nie będzie spokojna.
Wy w tej Hiszpanii ciągle
imprezujecie, prawda?
Chcieliby,
oj chcieliby. Ale oprócz fiesty w Hiszpanii wbrew pozorom istnieją także
obowiązki. Niektórych Hiszpanów drażni rozpowszechniony stereotyp o Hiszpanach
wiecznych imprezowiczach. Podobnie jak z wspomnianymi wyżej walkami byków.
Znajdą się zwolennicy coweekendowych wypadów do klubu, ale nie zabraknie także
przeciwników takiej formy spędzania wolnego czasu.
Czy w Hiszpanii w ogóle pada deszcz?
Nie. Skóra wysycha nam od
całorocznych promieni słonecznych, a śnieg oglądamy jedynie w filmach.
Powiedziałby rozdrażniony Hiszpan. To trochę tak jak ze stwierdzeniem, że w
Polsce musi być bardzo zimno, a gdy zajrzy do nas słońce, to biegamy nago po
ulicach, żeby choć trochę się opalić. Lub Wielka Brytania i pierwsze pytanie do
jej mieszkańców: Czemu tam ciągle tylko
pada?, bo przecież, gdy w Anglii nie widać deszczu, w miastach ogłaszają
alarm i przewidują najazd kosmitów. Trochę drażnią te stereotypy, prawda?
Potrafisz tańczyć
flamenco/salsę/rumbę?
Przecież
każdy Hiszpan potrafi! Nie wspominając już o tym, że salsa i rumba nie wywodzą
się nawet z Hiszpanii. Ale przecież w żyłach każdego Latynosa płynie gorąca,
taneczna krew, więc rodzą się już oni z tą umiejętnością. Nauka jest dla
słabeuszy.
Dlaczego Hiszpanie tak słabo mówią
po angielsku?
Bo tak. Oj,
tym pytaniem mógłbyś rozdrażnić niejednego Hiszpana. Po pierwsze, gdy trafiłbyś
akurat na tego, który językiem angielskim posługuje się biegle i poczułby się
on urażony, a po drugie, gdy pytanie to padłoby w rozmowie z Hiszpanem, który z
angielskiego zna tylko Espiderman (bo
przecież to po angielsku, nie?) i odebrałby to jako osobisty atak na jego
inteligencję.
Wszyscy kochacie piłkę nożną,
prawda?
Nie,
nie wszyscy Hiszpanie to fanatycy piłki nożnej. A może i trafisz na takiego,
który z trudem przypomni sobie imię Messiego. No, bo przecież nie wszyscy
Polacy piją wódkę, prawda? Kiedyś nawet spotkałam Hiszpana, który uważał, że
piłka nożna ogłupia i jest to rozrywka dla mało inteligentnych. Także każdy
może nas zaskoczyć.
Dlaczego wciąż mieszkasz z
rodzicami?
W
Hiszpanii niczym zaskakującym jest fakt, iż trzydziestolatek wciąż mieszka z
rodzicami. Bezrobocie, słabo płatne prace lub… wygoda i lenistwo. Powodów jest
tyle, ile przypadków. Jeśli w grę wchodzi nauka i pieniądze, można się z tego
jakoś wytłumaczyć, ale na pewno dorosłemu mężczyźnie nie spodoba się to, że
musi usprawiedliwiać się obcej osobie z tego, że tak bardzo lubi kuchnię mamy,
no i mieszkanie zawsze jest posprzątane.
Czy wszyscy hiszpańscy politycy są
skorumpowani?
To
pytanie rozzłości Hiszpana. Nie jednak dlatego, że je zadajesz, a dlatego, że
przypomni sobie, że masz rację. Lepiej o to nie pytać, bo odpowiedź może okazać
się dłuższa niż seans Titanica.
Teraz
już wiecie, jakich pytań wystrzegać się podczas kolejnej wizyty w Hiszpanii.
Jeśli jednak jesteście odważni, próbujcie, a potem opowiedzcie o Waszych
doświadczeniach. Wpis jest oczywiście napisany celowo w żartobliwej formie, dlatego nie odbierajcie go nazbyt poważnie. A może przychodzi Wam coś jeszcze do głowy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz