czwartek, 30 listopada 2017

10 pytań, których lepiej unikać w rozmowie z Hiszpanami



Odwiedzając nowe miejsce w głowie pojawia nam się mnóstwo pytań dotyczących jego tradycji, mieszkańców, zwyczajów, czy po prostu zwykłej codzienności. Często chcemy dowiedzieć się, czy zbudowana dotychczas w głowie wizja jest autentyczna, czy może nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Hiszpanie uchodzą za otwarty naród, który chętnie wdaje się w pogawędki i opowiada o swoim kraju. Jest jednak kilka tematów, które potrafią wyprowadzić z równowagi nawet najspokojniejszego mieszkańca tej części półwyspu iberyjskiego. Jesteście ciekawi, jakich wątków unikać w rozmowach z Hiszpanami? Chcecie wiedzieć, jakich pytań należałoby się wystrzegać? Przeczytajcie!

Ile razy w tygodniu jesz paellę?

Hiszpania bez wątpienia znana jest ze swej narodowej potrawy – paelli, Hiszpanie jednak nie spożywają jej na śniadanie, obiad i kolację. Ba, niektórzy mają szczęście, gdy natkną się na nią raz na kilka tygodni, czy miesięcy. Kraj ten ma wiele innych dań do zaoferowania, a wmawianie każdemu mieszkańcowi, że jest miłośnikiem paelli, na pewno go nie ucieszy. I sangria. Wbrew pozorom sangria to wcale nie najczęściej serwowany napój w Hiszpanii, a znajdą się i tubylcy (uwaga!), którzy jej nie lubią.

Messi to najlepszy piłkarz na świecie, prawda?

Tego pytania wystrzegaj się jak ognia będąc w Madrycie. I oczywiście tego samego, ale mówiącego o Ronaldo, w Barcelonie. Jak przebywasz w stolicy to jesteś merengues (kibic Realu Madryt), a jak lecisz to Barcelony to zmieniasz się w cules (kibic FC Barcelony). I koniec kropka. Oczywiście żartuję i wyolbrzymiam. Fanatyków piłki nożnej tutaj nie brakuje, ale ludzie nie chodzą po ulicy i nie biją fanów przeciwnej drużyny.

Czy walki byków to sport narodowy Hiszpanii?

Nie wszyscy Hiszpanie miłują się w tej, zwanej przez wielu rozrywce. Coraz więcej słyszy się o głośnych protestach jej przeciwników. Jeśli trafisz na wielbiciela walk, na pewno z dumą opowie Ci on, że to piękna, hiszpańska tradycja, o której mówi nawet konstytucja. Gorzej, jeśli przyjdzie Ci rozmawiać z zapalonym wrogiem tych krwawych spektakli. Wiedz, że konwersacja nie potrwa krótko, a i nie będzie spokojna.

Wy w tej Hiszpanii ciągle imprezujecie, prawda?

Chcieliby, oj chcieliby. Ale oprócz fiesty w Hiszpanii wbrew pozorom istnieją także obowiązki. Niektórych Hiszpanów drażni rozpowszechniony stereotyp o Hiszpanach wiecznych imprezowiczach. Podobnie jak z wspomnianymi wyżej walkami byków. Znajdą się zwolennicy coweekendowych wypadów do klubu, ale nie zabraknie także przeciwników takiej formy spędzania wolnego czasu.

Czy w Hiszpanii w ogóle pada deszcz?

Nie. Skóra wysycha nam od całorocznych promieni słonecznych, a śnieg oglądamy jedynie w filmach. Powiedziałby rozdrażniony Hiszpan. To trochę tak jak ze stwierdzeniem, że w Polsce musi być bardzo zimno, a gdy zajrzy do nas słońce, to biegamy nago po ulicach, żeby choć trochę się opalić. Lub Wielka Brytania i pierwsze pytanie do jej mieszkańców: Czemu tam ciągle tylko pada?, bo przecież, gdy w Anglii nie widać deszczu, w miastach ogłaszają alarm i przewidują najazd kosmitów. Trochę drażnią te stereotypy, prawda?

Potrafisz tańczyć flamenco/salsę/rumbę?

Przecież każdy Hiszpan potrafi! Nie wspominając już o tym, że salsa i rumba nie wywodzą się nawet z Hiszpanii. Ale przecież w żyłach każdego Latynosa płynie gorąca, taneczna krew, więc rodzą się już oni z tą umiejętnością. Nauka jest dla słabeuszy.

Dlaczego Hiszpanie tak słabo mówią po angielsku?

Bo tak. Oj, tym pytaniem mógłbyś rozdrażnić niejednego Hiszpana. Po pierwsze, gdy trafiłbyś akurat na tego, który językiem angielskim posługuje się biegle i poczułby się on urażony, a po drugie, gdy pytanie to padłoby w rozmowie z Hiszpanem, który z angielskiego zna tylko Espiderman (bo przecież to po angielsku, nie?) i odebrałby to jako osobisty atak na jego inteligencję.

Wszyscy kochacie piłkę nożną, prawda?

Nie, nie wszyscy Hiszpanie to fanatycy piłki nożnej. A może i trafisz na takiego, który z trudem przypomni sobie imię Messiego. No, bo przecież nie wszyscy Polacy piją wódkę, prawda? Kiedyś nawet spotkałam Hiszpana, który uważał, że piłka nożna ogłupia i jest to rozrywka dla mało inteligentnych. Także każdy może nas zaskoczyć.

Dlaczego wciąż mieszkasz z rodzicami?

W Hiszpanii niczym zaskakującym jest fakt, iż trzydziestolatek wciąż mieszka z rodzicami. Bezrobocie, słabo płatne prace lub… wygoda i lenistwo. Powodów jest tyle, ile przypadków. Jeśli w grę wchodzi nauka i pieniądze, można się z tego jakoś wytłumaczyć, ale na pewno dorosłemu mężczyźnie nie spodoba się to, że musi usprawiedliwiać się obcej osobie z tego, że tak bardzo lubi kuchnię mamy, no i mieszkanie zawsze jest posprzątane.

Czy wszyscy hiszpańscy politycy są skorumpowani?

To pytanie rozzłości Hiszpana. Nie jednak dlatego, że je zadajesz, a dlatego, że przypomni sobie, że masz rację. Lepiej o to nie pytać, bo odpowiedź może okazać się dłuższa niż seans Titanica.


Teraz już wiecie, jakich pytań wystrzegać się podczas kolejnej wizyty w Hiszpanii. Jeśli jednak jesteście odważni, próbujcie, a potem opowiedzcie o Waszych doświadczeniach. Wpis jest oczywiście napisany celowo w żartobliwej formie, dlatego nie odbierajcie go nazbyt poważnie. A może przychodzi Wam coś jeszcze do głowy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz