czwartek, 6 lipca 2017

Dlaczego warto studiować w Hiszpanii?




Wakacje, wymiana studencka, życie… Wszystkie trzy z tych etapów bardzo się od siebie różnią. Urlop w niczym nie przypomina codziennego, faktycznego obcowania w danym kraju, a i Erasmusa również nie można nazwać życiem na obczyźnie. Każda z tych przygód jest jednak równie interesująca i przynosi nam wiele korzyści. Dzisiaj skupię się na wymianie studenckiej Erasmus. Samo już studiowanie jest cudownym etapem w życiu młodego człowieka. A przynajmniej ja bardzo miło wspominam ten okres. Jak więc nie zachwycać się możliwością studiowania w obcym kraju? Jest to niesamowite przeżycie! Nie wspominając już o tym, gdy owym krajem okazuje się miejsce, które uwielbiasz i o którym marzysz od lat tak, jak to było w moim przypadku. Erasmus w Barcelonie, od którego zaczęła się w ogóle moja przygoda z tym miastem, przyniósł mi wiele pięknych wspomnień. Bez chwili zastanowienia poleciłabym studiowanie za granicą każdej młodej osobie, a i sama chętnie przeżyłabym to jeszcze raz. Jeśli nie wierzysz mi na słowo, zapraszam Cię do przeczytania mych subiektywnych powodów, dla których warto jest skorzystać z zagranicznej wymiany studenckiej.


JĘZYK



Borykasz się z barierą językową? Nic nie pomoże Ci szybciej jej złamać, jak przysłowiowe rzucenie na głęboką wodę. Tak było i ze mną. Znałam hiszpański naprawdę dobrze, ale rozmawiając z Hiszpanami zaraz okropnie się denerwowałam i stresowałam, że czegoś nie zrozumiem, czy też, że popełnię jakiś błahy błąd. Mieszkając w Hiszpanii nie miałam innego wyjścia, jak przełamanie bariery i swobodne porozumiewanie się z jej mieszkańcami. Nikt przecież nie robił za mnie zakupów, nie pisał egzaminów i nie rozmawiał ze współlokatorami. Pamiętam, kiedy pierwszy raz miałam przedstawić prezentację na pewnych zajęciach na uczelni. Umierałam ze stresu. Będą się śmiać, powiem coś źle, obrzucą mnie falą pytań. Pisałam w głowie najczarniejsze scenariusze. Stojąc pod drzwiami sali zastanawiałam się, czy imitacja omdlenia wyszłaby mi na tyle wiarygodnie, aby ominęło mnie owe wystąpienie. Oczywiście rzeczywistość okazała się zupełnie inna i dużo przyjemniejsza. Dzięki temu doświadczeniu przestałam się już krępować i od tej pory starałam się nawet udzielać na zajęciach. 

PRZYJAŹNIE





Będąc na wymianie studenckiej w obcym kraju poznasz mnóstwo ludzi z całego świata. Nie tylko nawiążesz kontakt z tubylcami, ale przede wszystkim zakumplujesz się z osobami z wielu różnych krajów. Jest to cudowne doświadczenie. Niewielu ludzi może pochwalić się znajomościami z kilku różnych zakątków świata. A jeśli będziesz miał tyle szczęścia co ja, owe przyjaźnie przetrwają lata. Do dzisiaj utrzymuję kontakt z kilkoma osobami i wiem, że niezależnie od krajów, w których się znajdujemy, są to ludzie, na których szczerze mogę liczyć. Przy okazji dowiedziałam się mnóstwa ciekawych rzeczy o nowych miejscach. I do tego, czy nie jest fajnie wiedzieć, że możesz liczyć na darmowy nocleg i oprowadzanie w Finlandii, Grecji, czy Meksyku? 


POZNAWANIE KULTURY



Wymiana studencka Erasmus trwa przynajmniej jeden semestr, więc nie jest to wcale krótki okres czasu. Możesz z bliska chłonąć wiedzę na temat kultury, zwyczajów i tradycji danego kraju. Ba, nie tylko chłonąć, ale i tym żyć! Biegnące byki na San Ferminie nie będą już tylko obrazkiem, a rzeczywistością. No, dobra. To akurat jest głupi pomysł, radzę nie biec, ale z fiesty skorzystać jak najbardziej. Pyszną hiszpańską paellę nie będziesz oglądać na ekranie komputera, a na talerzu leżącym przed Tobą. Żywą wieżę z ludzi – Castells również zobaczysz na własne oczy i przekonasz się, że to nie żadna magiczna sztuczka. Będąc na wakacjach nie jesteśmy w stanie poznać dobrze danego kraju, a tylko niewielką garstkę jego kultury. Wymiana studencka nam na to pozwala. I takim sposobem odkrywając Barcelonę być może nie okradną Cię raz, jak to zdarza się podczas wielu urlopów, ale pięć, tak jak jedną z moich koleżanek. 

EDUKACJA





Edukacja na całym świecie może się różnić. Jej metody, skala oceniania, czy wymagania stawiane studentom. Studiując za granicą masz okazję poznać, jak funkcjonuje system nauczania danego kraju. W Hiszpanii skala ocen jest inna niż w Polsce. Są to stopnie od 1 do 10, przy czym, aby zaliczyć przedmiot potrzebowałeś przynajmniej 5. Jeśli chodzi o nauczanie, miałam wrażenie, że jest łatwiej niż na polskiej uczelni. Różnicą było to, że studenci byli dużo bardziej aktywni, na zajęciach panowała dość luźna atmosfera, każdy mógł się wypowiedzieć, a do profesorów zwracano się na ty. Ciekawie jest poznać inny kraj od tej strony, a zdobytymi informacjami możesz podzielić się z polskimi studentami z Twojej uczelni. 


POZNAWANIE KRAJU


Wyobraźmy sobie, że studiujesz w Barcelonie. Nie oznacza to jednak, że cały Twój pobyt na wymianie zamknąć się musi tylko w tym jednym mieście. Eramusa wykorzystać możesz na zwiedzenie innych części kraju i to często z wycieczek organizowanych przez zarząd studentów zajmujących się międzynarodowymi uczniami. Podróż taka wypada zazwyczaj nieco taniej, a przy okazji nie jedziesz sam, a z innymi, młodymi osobami. Program Erasmus przewiduje niewielkie comiesięczne stypendium dla swoich studentów, jednak jest to niska kwota i w moim przypadku nie pokryła ona nawet połowy miesięcznych wydatków, dlatego do eksploracji kraju potrzebować będziesz własnego kieszonkowego. 

WARTOŚCIOWE DOŚWIADCZENIE





Wymiana studencka jest naprawdę cudownym doświadczeniem. Decydując się na nią możesz sprawdzić samego siebie. Przekonać się o tym, jak będziesz radził sobie na obczyźnie, z dala od rodziny i przyjaciół. Ja wyjechałam sama. Nie znałam zupełnie nikogo, dlatego wszystkie formalności związane z mieszkaniem, ze studiami, z komunikacją miejską i wiele innych musiałam załatwić w pojedynkę. Początkowo nieco się stresowałam, ale szybko zdałam sobie sprawę, że potrafię zaadoptować się do każdej sytuacji i poradzić sobie sama w zupełnie obcym miejscu. Wróciłam odważniejsza i pewniejsza siebie. 


ZABAWA



Ten podpunkt musiał się pojawić. Nie będę nikogo oszukiwać. Erasmus ma w sobie więcej z zabawy niż nauki. A przynajmniej mój Erasmus w Barcelonie. Sesja, sesją, kilka projektów, parę prac domowych, trzy książki do przeczytania. Tak, jak wspominałam studiowanie w Barcelonie było łatwiejsze niż w Polsce. Dlatego między niewielką ilością zadań uczelnianych miałam czas na zabawę i rozrywkę. A wybawiłam się na całego, oj wybawiłam. Wytańczyłam się za wszystkie czasy, opiłam się piwa (dziwne, że nie wyrósł mi tak zwany mięsień piwny), mało spałam (noc była od zabawy, dzień od spania) i poznałam świetnych ludzi. Nikogo nie dziwił maraton imprezowy, który rozpoczynał się w czwartek, a kończył w niedzielę. W niedzielę po południu. Uczenie się na kolokwium tego samego dnia o 5 nad ranem po powrocie z imprezy nie było niczym nadzwyczajnym. Skorzystałam z wielu imprez tematycznych, na których również świetnie się bawiłam. Hasło przewodnie Erasmusa brzmiało: Co dzieje się w Barcelonie, zostaje w Barcelonie. No i zostało. W Polsce wróciłam do rzeczywistości przywożąc ze sobą mnóstwo zabawnych historii.

UMOCNIENIE WIĘZI



 
Wyjeżdżasz na Erasmusa do Barcelony i nagle okazuje się, że masz mnóstwo przyjaciół, którzy tak chętnie Cię odwiedzą. No, tak, kto nie skorzystałby z darmowego noclegu w tak pięknym mieście? Odzywa się do Ciebie nawet kuzyn, z którym dotychczasowy kontakt kończył się na wysłaniu bożonarodzeniowego SMS-a. Wszyscy sobie nagle o Tobie przypomnieli i chcą odbudować znajomość. Oczywiście piszę to w formie żartu, choć nie powiem, że i tacy przyjaciele się trafili. Na szczęście pozostają jeszcze ci najbliżsi, którzy odwiedziliby Cię nie tylko w Barcelonie, ale i w Psich Głowach w zachodniopomorskim. Dzięki Twojej wymianie studenckiej możecie wspólnie przeżyć świetną przygodę nawet, jeśli miałaby ona trwać tylko kilka dni. 


WSPOMNIENIA



I na koniec coś, co pozostanie z Tobą już na zawsze. Wspomnienia. Tego nikt Ci nie odbierze. Tych kilka miesięcy w innym kraju stworzy nową historię, którą będziesz nosić w sercu przez całe życie. Od opowieści zabawnych, poprzez przerażające, aż po te wyciskające łzy. Praktycznie każdy dzień w Barcelonie przynosił nową anegdotę, którą zaraz dzieliłam się z przyjaciółmi, a oni najczęściej zaśmiewali się w niebogłosy. Jeśli masz okazję, nie zastanawiaj się długo i skorzystaj z wymiany studenckiej, a będzie to przygoda na całe życie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz