Narodowym dniem Hiszpanii jest 12
października, czyli wypadał on dokładnie wczoraj. 12 października 1492 roku
uznaje się za dzień, w którym Krzysztof Kolumb odkrył Amerykę. Nie będziemy
bawić się jednak w lekcję historii, ponieważ nazwisko Kolumb znają chyba
wszyscy. Narodowy Dzień Hiszpanii nazywany również Dia de la Hispanidad ma
łączyć hiszpańskojęzyczne kraje oraz ich kulturę i tradycje. Wiele osób uważa
jednak oba święta za osobne celebracje oraz twierdzi, że Narodowy Dzień
Hiszpanii przypadkowo wypada tego samego dnia, co Dzień „Hiszpańskości”.
Ale nie, dziś wcale nie będzie o
historii, o kulturze, czy tradycjach. Będzie za to wesoło i humorystycznie. Z
okazji tak ważnego dla Hiszpanów dnia, kiedy to cały kraj odpoczywał od pracy i
świętował, chciałabym podzielić się z Wami artykułem, który określiłabym jako
wpis: pół żartem, pół serio. Post ma bardzo żartobliwą formę, a jego celem jest
poprawa humoru. Zapraszam na serię obrazków:
TAKIE RZECZY TYLKO W HISZPANII!
Specjalna oferta na churros
(hiszpańskie faworki). Tylko 1 euro! A ile tych churros? Jeśli będziesz miał
fart, to trafi Ci się 7. Dla tych bez farta będzie tylko 6!
Nie ma to jak kreatywna i
przyciągająca klienta reklama: Perfumy. Dopiero co kradzione!
Ktoś chyba pomylił opakowania,
naklejki albo składniki. „Słonecznik niesolony. Składniki: słonecznik i sól.”
Na supermarket Alcampo najechała chyba sekta
wielbicieli Ferrero Rocher. Biedni pracownicy musieli umieścić komunikat
proszący o powstrzymanie się od próby konsumpcji czekoladek, ponieważ zamiast
czekolady w środku znajdą… styropian. A co, na wystawach też trzeba oszczędzać.
Historia oparta na faktach! Paco,
szczęściarz, który ożenił się z piękną kobietą założył z nią własny biznes.
Sklep mięsny. A jak na zakochanych przystało nazwali go „Moja żona i ja”.
Szczęście nie trwało jednak długo. Paco się rozwiódł, a biznes został. Cóż miał
więc uczynić, jeśli nie zmienić szyldu z nazwą na „Moja była żona i ja”. Założę
się, że mają teraz jeszcze więcej klientów.
Jak w oryginalny sposób zwrócić
komuś uwagę za brak porządku? Możesz zostawić dwuznaczną wiadomość, a efekt
gwarantowany. „Gdyby tylko moja dziewczyna była tak niegrzeczna, jak ty.”.
Wyjaśnienie: guarra oznaczać może dziewczynę niedbającą o porządek, czyli
kolokwialnie brudaskę, ale guarra to również określenie, którego używa się
mówiąc o kobiecie, która lubi być „niegrzeczna” w łóżku. Stąd gra słów.
Tylko w Toledo 250ml puszka
Coca-Coli kosztuje więcej niż puszka o pojemności 375ml. A ja myślałam, że znam
się choć trochę na marketingu.
Każdy ma swoje hobby. Zakonnica fanką FC Barcelony? Czemu nie? Jak to by było? Visca el barça i amen?
A podobno Amerykanie to grubasy…
Zakład dentystyczny. Czy aby na pewno? Logo można odebrać dwuznacznie…
Hit sezonu. Buty „nadepnij gówno”! Musisz je mieć, a niespodzianki zostawiane przez psy na środku chodnika nie będą już dla Ciebie żadną przeszkodą. Jak działają? Przekonaj się sam!
Co oznaczają wszystkie te obrazki? Żelazko, trójkąt, jakieś koło. Producent wiedział, że będzie to dla Ciebie czarna magia, dlatego zostawił Ci bardziej przydatną wiadomość: „Daj mamie, ona będzie wiedziała, co z tym zrobić.”.
Masz ochotę na odrobinę pysznego
likieru z ryżu i mleka? A jeśli powiem Ci, że nazywa się on „skurwysyn” ochota
Ci nie przejdzie?
Dzień święty należy święcić.
Podobnie jest ze sjestą.
Co to ja mówiłam o sjeście?
(Napis: Proszę szanować godziny sjesty od 3 do 6 po południu).
Nawet międzynarodowy McDonald’s
nakazuje przestrzeganie hiszpańskich tradycji. „W Hiszpanii wrócić do domu
przed 3 nad ranem to nie wyjść na imprezę, to wyjść na kolację.”.
Taki tam poranek w Hiszpanii.
Nawet Jezus dotarł na plażę.
I ta porywająca znajomość
angielskiego. Gdzie dają lekcje?
I jak? Było zabawnie? Jak widać
nie tylko Polska może popisać się tego typu zdjęciami. Niektóre naprawdę mocno
mnie rozbawiały. Trzeba uważać, bo pamiętajcie, że Internet nie zapomina.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz