Fakt,
że język angielski nie jest mocną stroną Hiszpanów, nie jest żadną tajemnicą. Osoby
mieszkające w Hiszpanii mogą dostrzegać to na co dzień, a i pewnie jedynie
odwiedzający ten kraj mieli okazję nie raz się o tym przekonać. Według źródeł
Hiszpania znajduje się w TOP5 krajów europejskich, których mieszkańcy
najsłabiej posługują się językiem angielskim. Jedynie 22% z nich jest w stanie
prowadzić biegłą konwersację w tym języku. Słabość ta jednak niekoniecznie wynika wyłącznie z lenistwa, głupoty czy braku chęci. Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam
kilka powodów, które przez lata przyczyniły się do tego, iż Hiszpanie tak słabo
mówią dziś w języku angielskim.
Najważniejszym
z aspektów będzie tu zapewne edukacja, słaba edukacja. Nauczanie w Hiszpanii
nie należy do najbardziej chwalonych, a jeśli chodzi o języki obce jest jeszcze
gorzej. Po pierwsze, dość późno zaczęto zwracać uwagę na to, jak ważnym
przedmiotem szkolnym jest język obcy. Dawniej w ogóle go nie nauczano, a kiedy
już zaczęto, był tylko kolejną lekcją do „odbębnienia”. Problem lekceważenia
języka angielskiego ciągnął się przez lata. System kształcenia posiadał
naprawdę niski poziom. Język angielski do dziś w wielu szkołach wykładany jest
w sposób, w jaki wykłada się każdy inny przedmiot – biologię, matematykę, czy
historię. Wkuwanie na pamięć, gramatyka, słówka, rozwiązywanie zadań. Zapomina
się o tym, że kluczem do opanowania języka obcego jest konwersacja. Jak jednak
rozmawiać, gdy sam nauczyciel prezentuje niski poziom w zakresie swojej
specjalizacji? Niestety profesorowie języka angielskiego często nie są
odpowiednio wykwalifikowani, są mało kompetentni, czy też nie posiadają nawet
należycie wyćwiczonego akcentu. Również od samych uczniów wymaga się niewiele.
Kiedyś pewien znajomy bardzo trafnie określił sytuację znajomości języka
angielskiego w Hiszpanii. Powiedział prosto i zwięźle:
Żyjąc w Hiszpanii nauczysz się języka angielskiego tylko, jeśli Ty sam tego chcesz. Dodatkowe kursy, sumienna praca w domu, praktyka i konsekwentność. Ograniczając się jedynie do szkolnych zajęć szanse na opanowanie języka angielskiego maleją.
Kolejnym
z powodów jest fakt, iż język hiszpański jest drugim najczęściej używanym
językiem na świecie (nie licząc języka chińskiego). Praktycznie w całej Ameryce
Południowej hiszpański jest językiem urzędowym. Coraz więcej osób na całym
świecie fascynuje się nim i się go uczy. W samych Stanach Zjednoczonych blisko
50 milionów mieszkańców deklaruje jego znajomość. Można by zaryzykować
stwierdzenie, iż gdziekolwiek na świecie się nie pojawisz, znajdzie się ktoś,
kto język hiszpański opanowany będzie miał przynajmniej na poziomie
podstawowym. Jaki z tego wniosek? Hiszpanie wychodzą z założenia, że posługując
się jednym z najczęściej używanych języków świata nie muszą wysilać się, aby
poznać inny język obcy, bo o niezrozumienie nie muszą się martwić. Warto
również wspomnieć, że Hiszpanie przez wiele lat nie podróżowali po świecie. Na
wakacje wybierali się w atrakcyjne miejsca swego kraju, który ma wiele do
zaoferowania – morze, góry, ocean, różnorodne krajobrazy, zieleń, plaże,
ciepło, zimno. Do dziś wiele osób woli korzystać z dobrodziejstw ojczyzny ciesząc się widokami,
które jak uważają, niewiele różnią się od widoków w innych krajach, a przynajmniej nie mają potrzeby
łamania sobie głowy nad komunikacją z tubylcami.
Innym
źródłem jest wszechobecne uwielbienie swego ojczystego języka i tłumaczenie
wszystkiego, co tylko przetłumaczyć się da. Dubbing. Hiszpanie dubbingują każdy
film, serial, bajkę, reklamę. Nie znają angielskiego, ponieważ na co dzień
niemalże go nie słyszą. Ciężko jest im zrozumieć osoby, których językiem
ojczystym jest angielski, ponieważ nie są z nim osłuchani. A i muzyka, którą
najchętniej się słucha to reggeaton, który śpiewany jest najczęściej przez
mieszkańców Ameryki Łacińskiej lub utwory innych hiszpańskojęzycznych artystów.
Shakira wszystkie swoje piosenki nagrywa w dwóch językach – w hiszpańskim dla
Hiszpanii i innych krajów hiszpańskojęzycznych i w angielskim, dla reszty
świata. Mój partner nie wiedział nawet, że Shakira śpiewa też po angielsku.
Problemem
jest także brak motywacji. Skoro po angielsku nie mówi nikt, to po co ja będę
się go uczyć? Znajomi nie potrafią, rodzice nie potrafią, nawet politycy i
znane osobistości kaleczą ten język przy każdej okazji, a reprezentują przecież
kraj. Przeciętny Hiszpan myśli zatem: jeśli oni mogą żyć bez znajomości języka
angielskiego, a i odnosić takie sukcesy, do czego mi miałaby przydać się ta
umiejętność w mojej rutynowej, skromnej egzystencji? Brak wzorców do
naśladowania odgrywa ważną rolę, zwłaszcza dla tych najmłodszych. Paradoksem
może tu być fakt, że Hiszpanie sami nie posługując się językiem angielskim nie
oszczędzają polityków i celebrytów czekając na kolejną wpadkę językową i
przypisany temu lincz internetowy.
Do
wyżej wymienionych przyczyn dochodzi również aspekt towarzyski. Hiszpanie mają
w zwyczaju przyjaźnić się z innymi Hiszpanami. Hiszpania, a już wyjątkowo
Barcelona pełna jest osób przyjezdnych, obcokrajowców, ludzi z całego świata.
Rzadko kiedy wdrażają się oni jednak w wieloletnie grupy hiszpańskich
przyjaciół, jeśli oczywiście nie mówią po hiszpańsku. Większość Hiszpanów bowiem
mocno stresuje się przy konieczności rozmawiania w języku innym, niż ich
ojczysty. A kto narażałby się celowo na nerwy?
Dziś
na szczęście Hiszpanie powoli zaczynają otwierać oczy i umysły i dochodzi do
nich, jak ważną oraz przede wszystkim atrakcyjną umiejętnością jest znajomość
języka angielskiego. Naucza się go już od najmłodszych lat, stawia się więcej
wymagań. Rodzice zaczynają szukać nianiek, które do ich dzieci mówiłyby po
angielsku, zapisują je na dodatkowe kursy, kupują interaktywne gry językowe. Pozostało
nam więc mieć nadzieję, że kolejne pokolenie przerwie złą passę i nieprzyjemną
famę ciągnącą się za mieszkańcami Hiszpanii i za kilka lat zaskoczy nas
niezwykłą znajomością języka angielskiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz