Dostaję
od Was wiele wiadomości. Zadajecie mi pytania na temat życia w Hiszpanii,
dzielicie się planami przeprowadzki, prosicie o rady czy wskazówki. Ja w miarę
możliwości staram się na Wasze zapytania zawsze odpowiadać i udzielić
ewentualnej pomocy. Nurtujące Was kwestie często się powtarzają, dlatego
dzisiaj postanowiłam odpowiedzieć na jedno z najczęściej zadawanych mi pytań
przez osoby, które chcą przeprowadzić się do kraju oliwek i słońca – czy w
Hiszpanii można żyć bez znajomości języka hiszpańskiego? Pytacie, czy można
znaleźć pracę posługując się jedynie językiem angielskim i czy codziennie
egzystowanie osoby nie mówiącej po hiszpańsku jest trudne. Postaram się więc dzisiaj
przybliżyć tę kwestię wszystkim, których dręczy to pytanie.
Jeśli
miałabym krótko stwierdzić, czy w Hiszpanii można żyć bez znajomości języka
hiszpańskiego, powiedziałabym, że żyć można, ale życie takie byłoby na pewno
odrobinę trudniejsze. Nie jest tajemnicą, że Hiszpanie nie pałają miłością do
języka angielskiego, a jego znajomość nie jest ich mocną stroną. To, dlaczego
język angielski w Hiszpanii tak kuleje jest odrębną kwestią, którą poruszyłam w
jednym z poprzednich postów.
Praca.
Owszem, pracę jedynie z językiem angielskim jest się w stanie znaleźć, ale nie
jest to zadanie łatwe. Przykładem mogłaby być firma, która poszukuje
konkretnych osób właśnie ze znajomością tego języka. Większą szansę na
zatrudnienie bez znajomości hiszpańskiego mają osoby mieszkające w miastach
typowo turystycznych takich, jak choćby Barcelona. Ze względu na ogromną liczbę
odwiedzających może trafić się stanowisko, gdzie pracodawcy przymkną oko na
słabą znajomość hiszpańskiego. Oczywiście miejsca, gdzie większością
mieszkańców są przyjezdni, jak np. Majorka nazywana drugimi Niemcami, czy Benidorm
pełen Anglików będą idealnymi miejscami dla osób poszukujących życia i
zatrudnienia w Hiszpanii, ale w języku angielskim. Niestety w przeważającej
liczbie miejsc pracy język hiszpański jest wymagany, a przynajmniej jego
podstawy pozwalające na swobodne dogadanie się. Jasne, są wyjątki, bo ja też
słyszałam o osobach, które znając pięć słów po hiszpańsku znalazły tu pracę bez
problemu i to w miejscach, gdzie potrzebny jest bezpośredni kontakt z klientem,
np. w restauracji (ciężko mi było to sobie wyobrazić), ale uwierzcie, że język
hiszpański poszerza horyzonty i nie skazuje Cię na zaakceptowanie danej oferty,
bo „akurat się trafiła i nie wymagają hiszpańskiego”.
Jak
wygląda codziennie życie osoby w Hiszpanii, która posługuje się jedynie
językiem angielskim? Można porównać je trochę do życia turysty. Nie wszyscy
Hiszpanie czują się komfortowo rozmawiając w obcym języku, często się stresują
i w nerwach wplatają słówka z języka narodowego. Bardzo prawdopodobnym jest, że
w co drugim miejscu natrafiać będziesz na osoby, które po angielsku nie mówią
wcale, dlatego kontakt będzie znacznie utrudniony. Życie w Hiszpanii to nie
wakacje i decydując się na przeprowadzkę nie spędzasz czasu w miejscach typowo
turystycznych, czy obleganych przez obcokrajowców, gdzie zawsze znajdzie się
ktoś, kto bez problemu włada angielskim. Barman z baru Manolo pod Twoich domem,
który spędził całe życie za ladą, nie będzie potrafił obsłużyć Cię po
angielsku. Pani w supermarkecie usilnie będzie odpowiadać Ci po hiszpańsku mimo
powtarzanej jej regułki „No hablo castellano” (Nie mówię po hiszpańsku).
Kierowca autobusu wiozącego Cię do wioski obok nie będzie w stanie wytłumaczyć
Ci drogi po angielsku. Barman z pubu, w którym zawsze oglądasz mecze FC
Barcelony nie podzieli się z Tobą emocjami po grze i nie zagada w trakcie jej
trwania. Brzmi to dość brutalnie, ale niestety prawdziwie. Mogłabym przytoczyć
mnóstwo historii, gdy to nikt nie był w stanie pomóc osobie mówiącej po
angielsku. Tylko parę dni temu będąc w sklepie z zabawkami sprzedawca nie
potrafił wytłumaczyć kupującej, że jej karta nie działa i musi zapłacić
gotówką. Musiałam ruszyć do pomocy. Na hasło w barze „one beer, please” nie raz
słyszałam odpowiedź „dos euros”. Poznałam wiele młodych ludzi, choćby studiując
w Barcelonie i niestety poziom ich angielskiego momentami wołał o pomstę do
nieba.
Opowiadam
Wam na razie o barach, sklepach, restauracjach. W takich sytuacjach jeszcze
jakoś można sobie poradzić. Gorzej, gdy przyjdzie Ci załatwiać sprawy urzędowe.
Nie licz na to, że pani w okienku będzie potrafiła obsłużyć Cię po angielsku.
Nawet policjanci często kiwają głową, co ma oznaczać „nie rozumiem”. Wybierając
się do lekarza nie głupim pomysłem byłoby załatwienie tłumacza, bo w rezultacie
możecie tak się dogadać, że lekarz zamiast chorej nogi, zoperuje Ci tę zdrową. Śmieję
się oczywiście, ale naprawdę moje wieloletnie doświadczenie mówi mi, że ważne
sprawy załatwiane są raczej w języku hiszpańskim.
Wiecie,
że Hiszpanie lubią gadać, prawda? Są gadatliwi i zwyczajnie lubią gadać dla
samego gadania. Problem polega na tym, że zazwyczaj lubią oni gadać po
hiszpańsku. Krąg znajomych, którzy biegle posługują się językiem angielskim się
zacieśnia. Będąc na Erasmusie, gdy odwiedzali mnie moi przyjaciele, czasami
czuli się bardzo nieswojo przebywając w grupie osób, które nie posługiwały się
angielskim. A takich osób niestety jest sporo. Wybierając się do restauracji
Twoja spontaniczna kolacja może zamienić się w koszmar, gdy okaże się, że menu
serwują jedynie po hiszpańsku, a w pobliżu nie ma nikogo, kto potrafiłby
przetłumaczyć Ci potrawy na zrozumiały dla Ciebie język. Pół godziny spędzasz z
tłumaczem w ręku, by całkowicie zapomnieć już o głodzie i burczącym brzuchu.
Nie
chcę nikogo przestraszyć i zniechęcić do wyjazdu do Hiszpanii, ale takie są
niestety realia. Jasne, zawsze znajdzie się wyjątek od reguły i życie bez
języka hiszpańskiego nie jest niemożliwe, ale zwyczajnie trudniejsze i mniej
przyjemne. Dlatego wszystkim, którzy planują przeprowadzkę do tego pięknego
kraju, najpierw zalecałabym poduczyć się języka hiszpańskiego i opanować
przynajmniej jego podstawy. Nie jest to język trudny, dlatego będąc już na
miejscu można szybko go załapać. Trzeba być jednak konsekwentnym i postanowić
sobie, że rozmawiamy jedynie w języku hiszpańskim, z błędami, niepoprawnie,
powoli, ale zawsze po hiszpańsku. Z drugiej strony do odważnych świat należy,
więc jak lubicie przygody, to zapraszam. Ale pamiętajcie, że niestety możecie
się rozczarować. Hiszpanie, gdy tylko mogą, bez zastanowienia wybiorą język
hiszpański, a co niektórzy słysząc angielski mogą uciec w strachu przed
koniecznością zmagania się z odpowiedzią w tym właśnie języku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz