Liczba
absurdalnych przepisów prawnych oraz zakazów na świecie jest przerażająca.
Przebywając w innym kraju wydaje Ci się, że nie zachowujesz się w żaden dziwny,
a tym bardziej zabroniony sposób, gdy nagle okazuje się, że za daną czynność
możesz trafić do więzienia. Prym tutaj wiodą oczywiście Stany Zjednoczone.
Liczba absurdów tego kraju jest nieskończona. Wyobraźcie sobie bowiem, że w
stanie Alabama istnieje zakaz
noszenia lodowych rożków w tylnej kieszeni spodni. Uważaj spacerując po
ulicach stanu Idaho, bo za smutną minę możesz dostać mandat. We Francji
śmiercią karane jest nazywanie świni imieniem Napoleon. W Wielkiej Brytanii przyklejenie
znaczka z królową do góry nogami będzie zdradą. W Rosji natomiast zakazane jest
mycie zębów częściej niż dwa razy na dobę. A w Iranie będąc w toalecie nie
można czytać gazety. Można by wymieniać godzinami. Strona ta poświęcona jest
jednak Hiszpanii, dlatego jak się już chyba domyślacie, dzisiaj podam Wam najdziwniejsze
zakazy i przepisy prawne panujące w Hiszpanii. Bo ta, uwierzcie, również ma się
czym pochwalić.
1. W
Sewilli za grzebanie w śmieciach można dostać mandat w wysokości nawet 750
euro. Być może bezdomny szukający jedzenia w koszach znajdzie tam również
pieniądze na zapłacenie wypisanej kary.
2. W
Hiszpanii zabronione jest nadawanie imion: Kain, Judasz, Lenin, Stalin. A gdzie
jest Franco?
3. W Hiszpanii należy prowadzić samochód tylko w pełnych butach. Jazda w
szpilkach, klapkach, japonkach, butach bez pięty lub bez palców jest
nielegalna. W szpilkach, czy japonkach sama bym nie wsiadła, ale sandały?
Wygląda na to, że przed podróżą w upalne dni w plecaku zawsze trzeba mieć
schowane adidasy.
4. W Madrycie zabrania się żebrania na ulicy z psem. Także wychodząc po
jałmużnę, nie zapomnijcie zostawić pupila w domu.
5. W Bilbao i Vélez prawo zabrania spania w
samochodzie. Uważaj, żeby nie przyłapali Cię podczas drzemki na poboczu
autostrady.
6. W Sewilli nie wolno spożywać napojów oraz żywności znajdując się w
bliskiej odległości od ochrony lokalu. Czy to dlatego, że zmęczeni tyloma
godzinami pracy mogą rzucić się na Twoje tapas?
7. Również w Sewilli zabronione jest toczenie beczek z piwem między
godziną 20 a 8 rano. Jeśli toczyć beczki to tylko przed 20, pamiętajcie.
8. W Madrycie należy zdać egzamin na śpiewaka ulicznego. Nie każdy może
stanąć sobie na chodniku i dawać przechodniom koncerty. Może to i lepiej,
przynajmniej nikt nie grałby uderzając kijem o krzesło lub puste wiadro
(kojarzycie?).
9. Jeśli nosisz okulary, powinieneś w samochodzie wozić zawsze zapasową parę. Chyba czas wybrać się do okulisty.
10. W Villanueva de la Torre zabrania się psom szczekania w nocy oraz podczas trwania sjesty. Tylko weź to wytłumacz psu.
11. W tym samym mieście nie wolno także mieć mopa umieszczonego na balkonie. Jeśli mieszkasz w Villanueva de la Torre pamiętaj, aby Twój mop również dostał własny pokój.
12. W Sewilli zabronione jest granie w domino w restauracyjnych ogródkach między 20 a 8 rano. Biedni dziadkowie, miłośnicy domina.
13. W Hiszpanii dozwolone jest posiadane rodziny od 14 roku życia, natomiast trudniejsze może być już utrzymanie jej, ponieważ pracować można dopiero od 16 lat.
14. W
Barcelonie zabrania się chodzenia po ulicach w strojach kąpielowych. Zabraniać
może i się zabrania, ale na szczęście karać już mniej. Kiedyś zabronione było
również chodzenie bez koszulki, ale spory czas temu zniesiono ten zakaz.
15. Na
Teneryfie na plażach nie można budować zamków z piasku, których wysokość
przekraczałaby trzy metry. Niezła budowla. Dobrze, że te moje nie mają więcej
niż 20 centymetrów, a i czasami nawet zamku nie przypominają.
To
kilka z tych dziwniejszych, wydawać by się mogło praw i zakazów, które udało mi
się znaleźć w Internecie oraz o których dowiedziałam się w rozmowach z Hiszpanami.
Czy wszystkie są stuprocentowo prawdziwe? Żadne źródło nie potrafiło
odpowiedzieć na to pytanie na pewno, ale o wielu czytałam na różnych stronach,
także coś w tym musi być. Niektóre mimo absurdalnego brzmienia mają swoje
uzasadnienie, także nie bierzcie wszystkiego na poważnie. Przy okazji warto
zauważyć, że jedną sprawą jest to, że zakaz w ogóle istnieje, a drugą to, czy
się za niego faktycznie kara. Bo tak często przecież bywa.
A
Wy, znacie jakieś inne zabawne przepisy prawne obowiązujące w Hiszpanii? A może
w innych krajach? Jeśli jesteś w stanie zweryfikować któryś z wymienionych
podpunktów i uważasz, że nie jest prawidłowy, również daj znać.
Źródło:
http://podroze.onet.pl/, https://ceslava.com, http://60-minutos.es, rozmowy ze
znajomymi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz