Każdy
kraj posiada swoje charakterystyczne cechy, przyzwyczajenia, tradycje. Jego
mieszkańcom można przypisać często zbiór kilku podobnych zachowań i zbliżony
styl życia. Słysząc o Hiszpanii każdemu z nas do głowy przychodzą różne obrazy
i wizje, choć założę się, że pewne z nich na pewno się pokrywają. W dzisiejszym
poście chciałabym w kreatywny sposób przedstawić Wam moje skojarzenia z tym
krajem, opisać jego specyficzne cechy i wymienić słowa, które przychodzą na
myśl, gdy słyszy się słowo Hiszpania. A wszystko w spójnym zestawieniu. Rzućcie
okiem na Alfabet Hiszpanii.
A – Andaluzja
A
jak Andaluzja. Mogłabym wymienić kolejne szesnaście wspólnot autonomicznych
Hiszpanii i takim sposobem wypełnić sporą część mojego hiszpańskiego alfabetu,
lecz nie taki jest zamysł wpisu. Andaluzja to jedyny region, który znajdzie się
na owej liście. Powodem mojego wyboru jest to, jak ogromne wrażenie zrobiło na
mnie południe kraju. Moja przygoda z Hiszpanią zaczęła się wprawdzie w
Pampelunie, lecz pierwsze, prawdziwe hiszpańskie wakacje przeżyłam właśnie w
Andaluzji, a zwiedziłam jej spory kawałek. Zakochałam się w jej wyjątkowej
architekturze, stylu, kolorach i prażącym słońcu. Dlatego zaraz po Barcelonie
jest moim ukochanym miejscem w Hiszpanii.
B – byk
Byk
to nieoderwalny znak rozpoznawczy Hiszpanii. Wielki, czarny, rozzłoszczony byk.
Walki byków, nazywane przez wielu sportem lub, o zgrozo, rozrywką, wciąż
niestety odbywają się na niektórych terenach Hiszpanii. Na szczęście coraz
więcej ludzi uświadamia sobie, iż corridę można opisać wieloma określeniami,
lecz zabawa absolutnie nie jest jednym z nich.
C – czas
Czas
w Hiszpanii to pojęcie względne. Możesz być pewien, że dwadzieścia minut dla
wielu oznaczać będzie zupełnie inny okres. Dwadzieścia minut bowiem może być
faktycznie dwudziestoma minutami, ale także trzydziestoma, czterdziestoma, a
dla niektórych nawet godziną. A termin teraz
jest wszystkim, lecz na pewno nie określeniem danego momentu. Teraz może wydarzyć się nawet dopiero
następnego dnia.
D – Dali
Salvador
Dali, kataloński malarz uznany za wielkiego artystę, jednego z najbardziej
znanych surrealistów. Miłośnik Hiszpanii powinien znać to nazwisko doskonale. Prawdziwy
pasjonat może nawet odwiedzić pod Barceloną restaurację, do której Dali zwykł
zaglądać, a w której odnajdzie jego dzieła. Wiecie, że poznałam osobiście wnuka
brata Daliego? Cóż za przypadek. J
E – emocje
Hiszpanie
posiadają wiele umiejętności, a jedną z nich jest efektywne wyrażanie emocji.
Rozmowa z mieszkańcem tego kraju to chwila pełna gestykulacji, krzyków,
uniesień, epitetów, mimiki i kontaktu cielesnego.
F – flamenco
Flamenco
kojarzone jest oczywiście z Hiszpanią, głównie z regionem Andaluzji, gdzie to
właśnie zapoczątkowali je andaluzyjscy Cyganie. Flamenco to jednak nie tylko
sam taniec. To cały cudowny spektakl, któremu towarzyszy specyficzna muzyka,
instrumenty, śpiew, stroje i zachowanie.
G – Gaudi
Antonio
Gaudi, kataloński mistrz architektury. Barcelona kojarzona jest głównie z jego
budowlami, przede wszystkim z potężną i zjawiskową Sagradą Familią. To jego
dzieła odwiedzają rocznie miliony turystów zachwycając się niesamowitym stylem
architekta.
H – hymn
Hymn
Hiszpanii jest jednym z nielicznych, które nie posiadają zatwierdzonych słów, a
jedynie melodię. Paru śmiałków próbowało podołać wyzwaniu, jednak ostatecznie
żaden z pomysłów nigdy nie został zaakceptowany. Rozżaleni piłkarze
reprezentacji hiszpańskiej nie mają możliwości wyrażania swych emocji
związanych z grą w głośnych śpiewach, a jedynie poprzez przybranie poważnych
twarzy.
I – inaczej
Po
prostu. W Hiszpanii żyje się inaczej. Według opinii jednych lepiej, według
innych gorzej, dlatego najlepszym określeniem będzie inaczej. Ciężko porównywać dwa kraje, które różnią się pod tak
wieloma względami, a obsesyjne doszukiwanie się podobieństw i różnic między
nimi nie doprowadzi do niczego pozytywnego.
J – jamón
Przysmak
niejednego Hiszpana. Nie ryzykowałabym krytykowania owej szynki, ponieważ może
doprowadzić to do niezadowolenia tubylców. Ja nie lubię, a mój Alberto ubóstwa.
Dlatego wielka noga wieprza, którą dostajemy co roku na Święta Bożego
Narodzenia stoi w kuchni przez następnych parę miesięcy kosztowana po kęsie
przez mojego Hiszpana.
K – król
Rodzina
królewska Hiszpanii to temat kontrowersyjny. Mieszkańcy kraju dzielą się na trzy
grupy. Ci, którzy uwielbiają i wystawiają na piedestał króla i całą jego
familię. Następnie Hiszpanie, którym temat ten jest raczej obojętny. A na sam
koniec grupa, która na sam dźwięk nazwiska monarchy dostaje białej gorączki
uważając go za osobistość zupełnie w kraju zbędną, za to niezmiernie kosztowną.
L – luz
Luźne
i pozytywne podejście do życia to cechy, które bez wątpienia można przypisać
mieszkańcom Hiszpanii. Nie lubią stresować się z byle powodu, przejmować
sprawami, na które nie mają wpływu i dokładać sobie zbędnych zmartwień. Na
wszystko zawsze znajdą czas, a do życia podchodzą z dozą dystansu i przede
wszystkim z radością. Ta umiejętność znacznie poprawia codzienne samopoczucie,
dlatego warto brać z Hiszpanów przykład.
Ł – łatwej
A
dlaczego akurat łatwiej? Życie w Hiszpanii z jakiegoś powodu wydaje się po
prostu łatwiejsze, przyjemniejsze. Wpływ na to ma zapewne całe mnóstwo różnych
aspektów takich, jak pogoda – święcące przez większość część roku słońce,
pozytywne podejście do życia mieszkańców kraju, sposób w jaki organizują swoją
codzienność, ich uprzejmość i uśmiech, który spotkać można na każdym rogu.
M – marzenie
Nie
mogłabym przyporządkować innego słowa literce m, jak marzenie z jednego prostego względu. Hiszpania od
nastoletnich lat była moim największym pragnieniem. Głód hiszpańskości karmiłam
krok po kroku odwiedzając nowe miejsca w tym kraju, by ostatecznie nasycić się
do pełna wybierając Barcelonę na swój przyszły dom.
N – niepunktualność
To
jedna z tych cech, której u Hiszpanów nie znoszę. Nie mam w zwyczaju pojawiać
się na spotkaniu z piętnastominutowym wyprzedzeniem, jednakże zawsze staram się
dotrzeć na czas, co niestety nie jest domeną tubylców. Dlatego umawiając się z
Hiszpanem nie liczę na jego punktualność, nie spieszę się i sama wychodzę z
domu z kilkuminutowym opóźnieniem.
O – oliwki
Oliwki
to obowiązkowa przystawka na stole w każdym hiszpańskim barze. Nic nie smakuje
bowiem lepiej, niż piwo z pysznymi, świeżymi oliwkami. Nie mnie, bo nie
przepadam ani za piwem, ani za oliwkami, jednakże ich roczne spożycie w tym
kraju przekracza wszelkie wyobrażenia.
P – paella
Paella,
hiszpańska potrawa wywodząca się z Walencji oparta głównie na ryżu. Najczęściej
akompaniują jej owoce morza, choć w różnych regionach można spotkać
najrozmaitsze odmiany tej potrawy. To właśnie jedno z tych dań, które
obowiązkowo należy spróbować podczas urlopu pod palmami.
R – relaks
Relaks
to świetnie definiujące Hiszpanię słowo. Hiszpan może mieć napięty do granic
możliwości grafik, jednak zawsze znajdzie czas na chwilę relaksu. Życie bowiem
nie polega na ciągłym gonieniu, prześciganiu się, stresowaniu i planowaniu.
Hiszpan lubi odpoczywać, ponieważ po ciężkim dniu pracy uważa, że zwyczajnie na
to zasłużył.
S – sjesta
Dobrze
wszystkim znana sjesta, czyli parę godzin w ciągu dnia, kiedy to przeciętny
Hiszpan powinien odpoczywać, a najlepiej po prostu zapaść w sen. Sjesta wbrew
pozorom wyszła już z mody i tylko niewielki odsetek tubylców ucina sobie
popołudniową drzemkę. System ten jednak wciąż funkcjonuje w wielu zakładach
pracy, dlatego większość sklepów i usług zamykana jest na trzy godziny
zaczynając od godziny 14.
T – tapas
Tapas
to nic innego jak niewielkie przekąski podawane w hiszpańskich barach i restauracjach.
Przyjmują rozmaite formy, tapą może być bowiem prosta przekąska, jak i bardziej
skomplikowane danie. Tapas, mimo mylącego tłumaczenia można najeść się jak
prawdziwym, sytym obiadem.
U – upał
Dopiero,
gdy odwiedziłam Hiszpanię, zdałam sobie sprawę ze znaczenia słowa, jakim jest
upał. Kiedyś wakacje nad polskim jeziorem wydawały się momentami nie do
wytrzymania, choć wychodząc z wody należało okryć się ręcznikiem, aby nie
zmarznąć. Tutaj będąc na plaży muszę wskakiwać do morza co dwadzieścia minut,
jeśli nie chcę totalnie się usmażyć. Barcelona jednak nie przebija południa
Hiszpanii, gdzie podczas jednego z urlopów termometr wskazywał 42 stopnie o
godzinie 20!
W – wino
Wino,
czyli trunek, który spożywa się w Hiszpanii w większych ilościach niż wodę,
choć nie oznacza to absolutnie, że po ulicach chodzi więcej ludzi pijanych, niż
trzeźwych. Nic dziwnego, w miarę dobre wino można bowiem kupić nawet za mniej
niż 10, czy 12 euro. Przy okazji według Internetu kraj zajmuje trzecie miejsce
w rankingu największych producentów wina na świecie, zaraz po Włochach i
Francji.
Z – zabawa
Hiszpanie
uwielbiają się bawić. Powód do fiesty znajdzie się równie szybko, jak i chętni
do jej celebrowania. Zabawa, tańce, śpiewy, muzyka, śmiech… to znaki rozpoznawcze
Hiszpanii. Podobno jest to kraj, który posiada jedną z największych liczb dni
świątecznych w roku, co nie byłoby zaskakujące. W Hiszpanii każdy region,
miasto, miasteczko, wieś, a nawet dzielnica ma swojego patrona, a co za tym idzie
przypisane dni, podczas których należy zorganizować na jego cześć odpowiednią i
godną imprezę.
A
jaki byłby Wasz alfabet Hiszpanii? Różniłby się znacząco od mojego? Co byście
dodali, a może także odjęli?