Dziś, 19 marca w
Hiszpanii obchodzimy Dzień Ojca. Data ta nie została przypisana przypadkowo. 19
marca jest, bowiem Dniem Świętego Józefa, który przez katolików uważany jest za
wzór ojca. Święto
ma być wyrazem szacunku, wdzięczności i miłości. W Barcelonie nie spotkałam się
z jakimiś szczególnymi tradycjami związanymi ze świętowaniem tego dnia. Hasła w
witrynach sklepowych zachęcające do kupna trafionego prezentu, maluchy przygotowujące
laurki i starsi przeważnie obdarowujący swoich ojców drobnymi upominkami.
Rola ojca
na przełomie lat uległa wielu zmianom, również w Hiszpanii. Dawniej mężczyzna
musiał być silny, niezależny, nie miał prawa okazywać emocji takich, jak
smutek, płacz, które uważane były za słabość, a jego zadaniem było głównie
zapewnienie rodzinie stabilizacji ekonomicznej. Chcąc zaczerpnąć informacji na
temat dawnego modelu rodziny w Hiszpanii, spytałam Alberto, jak było u nich w
domu. Potwierdził teorię na temat ojca, którego rola często kończyła się na
zarabianiu pieniędzy i dbaniu o to, aby w domu było, co jeść. Ojciec pojawiał
się, jako figura racjonalna, wzbudzająca respekt i autorytet. Rzadko uczestniczył
w życiu rodzinnym, czy w wychowaniu dziecka. To matka była odpowiedzialna za
jego edukację i odpowiednie przygotowanie do życia. Lata temu ojcowie w
Hiszpanii byli wykluczani z uczestnictwa w codziennym życiu dzieci i tak np.,
gdy matka z jakiegokolwiek powodu nie była w stanie zająć się swoim dzieckiem,
rolę tę przejmowała chwilowo inna kobieta – babcia, ciocia, przyjaciółka. Ostatnim
na liście, co wydaje się absurdalne, był ojciec. Postać ojca w Hiszpanii z
epoki naszych ojców, czy dziadków to postać głowy rodziny – szefa, zdystansowanego szowinisty, do
którego własne dzieci nie raz zwracały się per Pan, a które odczuwały przed nim strach i nauczone były wojskowej
dyscypliny. Nie tylko grał znikomą rolę w życiu i wychowaniu swoich dzieci, ale
również w życiu rodzinnym zrzucając wszystkie obowiązki domowe na barki matki. Poznałam
Hiszpanów (mówię tu głównie o ludziach starszych), którzy, ku rozpaczy, wciąż
uważają taki model rodziny za ten prawidłowy.
Na
szczęście wizja pasywnego ojca zanika już praktycznie całkowicie. Została ona
zastąpiona przez ojca opiekuńczego, kochającego i tolerancyjnego. Uczy on
dziecko odwagi, pewności siebie, wprowadza w zawiłości świata. Coraz rzadziej
rola ojca sprowadza się jedynie do żywiciela rodziny, a co za tym idzie bierze
on czynny udział w życiu rodzinnym włączając się przy tym do domowych
obowiązków i wychowania dzieci.
Przygoda
bycia ojcem często rozpoczyna się już z dniem, w którym pojawia się wiadomość o
ciąży. Wielu i hiszpańskich mężczyzn pragnie czynnie uczestniczyć w przebiegu ciąży udając się
na wizyty lekarskie i pierwsze badania USG. Wielu towarzyszy kobietom przy
porodzie, co kiedyś w Hiszpanii było nie do pomyślenia. Mimo, iż wciąż jeszcze
mamy okazję spotkać się z mocno utartym schematem, w który to matka wykonuje
wszystkie czynności związane z dzieckiem, już coraz mniej dziwi widok taty,
który to zmienia pieluchę, karmi dziecko, czy prowadzi je do przedszkola.
Przeglądając
hiszpańskie strony internetowe natknęłam się na pojęcie „e-papa” (e-tata),
które jak łatwo można wydedukować odnosi się do tatusiów, którzy dzielą się swoimi
doświadczeniami i przemyśleniami w mediach społecznościowych. W Hiszpanii popularne
jest zwłaszcza twittowanie każdej nowości, w tym przypadku – z pamiętnika taty
(twitter – serwis społecznościowy). Jak podaje jeden z nich – „Wielu z nas,
ojców robi z naszymi dziećmi to, co nie robili nasi ojcowie z nami. I cieszymy
się tym.”.
Współcześni
ojcowie coraz częściej korzystają z urlopu tacierzyńskiego, który w Hiszpanii dotychczas
wynosił jedynie 15 dni. Od stycznia 2017r. okres ten został wydłużony do 4
tygodni. W taki sposób mogą oni odciążyć mamę, bądź zwyczajnie spędzić z
dzieckiem więcej cennego czasu.
Reasumując
mogę powiedzieć, że podobna zmiana w postrzeganiu roli ojca miała miejsce zarówno
w Hiszpanii, jak i w Polsce. Choć tu wciąż jednak widzi się zbyt wielu mężczyzn
szowinistów, którzy uważają, że wychowanie dzieci to zadanie głównie kobiety.
Dorzucam cytat, który zapadł mi w pamięć. Pamiętajmy jak ważne jest odpowiednie
wychowanie i edukowanie dzieci, póki kształtują one jeszcze swój charakter.
"Łatwiej jest wychować silne dzieci, niż
naprawiać popsutych dorosłych." - Frederick Douglass
Na koniec kilka wpisów z twittera hiszpańskich (lub grających w hiszpańskich klubach) piłkarzy, którzy celebrowali Dzień Ojca w zeszłym roku.
ANDRES INIESTA - FC BARCELONA
Tener claro el camino es lo importante sea lo que sea lo que te encuentres en él.Feliz día del padre.Te quiero Papa!
(To bycie pewnym drogi jest ważne, bez względu na to, co na niej odnajdziesz. Szczęśliwego dnia ojca. Kocham Cię Tato!)
GARETH BALE - REAL MADRID
Gracias por el perfecto día del padre 👨👩👧
(Dziękuję za idealny Dzień Ojca)
NEYMAR - FC BARCELONA
Dia del Padre .. Te quiero Papá
(Dzień Ojca .. Kocham Cię Tato)
MARC BARTRA - BORUSSIA DORTMUND
Feliz día del padre a TODOS! El primero siempre es especial... ❤️❤️
(Szczęśliwego dnia ojca WSZYSTKIM! Ten pierwszy zawsze jest wyjątkowy...)
Myślę, że każdy ojciec sam decyduje, czy chce być tatą od święta, czy też na pełny etat��ja mam to szczęście, ze mój mąż jest zakochany w naszej córci i poświęca jej każdą wolną chwilę. Jest tatą, który bez wątpienia jest OBECNY��
OdpowiedzUsuńI taki powinien być każdy! :)
UsuńWłasnych rodziców docenia się w pełni dopiero, kiedy ma się własne dziecko. Wcześniej nie rozumie się niczego.
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest :)
UsuńPrzepięknie napisane :) Bardzo ciekawa lekcja innej kultury :)
OdpowiedzUsuń"Na szczęście wizja pasywnego ojca [...] została ona zastąpiona przez ojca opiekuńczego, kochającego i tolerancyjnego" - właśnie taki jest mój mąż :) Za miesiąc spodziewamy się dzidziusia i myślę, że będzie tatą na medal.
OdpowiedzUsuńOby tak właśnie było! Wszystkiego dobrego dla całej trójki!
UsuńSuper, że wizja tacierzyństwa się zmienia w wielu krajach. Tu CIę zaskoczę, bo ponad 30 lat temu mój teść zajmował się dziećmi w domu, a teściowa pracowała - było to podyktowane tym, że miała lepiej płatną pracę i bardziej im się finansowo to opłacało.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, że Dzień Ojca przypada w dzień św. Józefa - dobre nawiązanie, ciekawe czy 23 czerca tez jest nieprzypadkową datą ?
Ważne ze ta wizja ulega zmianie :) tatus dla córeczki jest kims wyjatkowym :) razem trzymaja sztame przeciw mamusi ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że podobnie zmienia się ten model nie tylko w Hiszpanii, aczkolwiek może te zmiany nie wyglądają w Polsce aż tak drastycznie, jak te co opisujesz. Ale dobrze, że to się zmienia. Że obecnie ojciec jest też tatą :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo dobrze, że tata uczestniczy w życiu dziecka ☺
OdpowiedzUsuńU nas nie ma innego wyjącia tatuś ojego synka był z nami zawsze, odkąd Jasiek zamieszkał brzuszek. I bardzo dzielnie pomagał, do dzis do nich należą kąpiele
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zmienia się podejście tatusiów do ich nowej roli. :) Mój mąż co prawda na urlop tacierzyński raczej by się nie zdecydował ale zdecydowanie poczuwa się do pomocy przy opiece nad dziećmi i bierze udział w ich wychowaniu. :)
OdpowiedzUsuńFajny post. Ja mam to szczęście że mój mąż jest wspaniałym ojcem.Synek go uwielbia. Świetnie się razem bawią.Gdy tylko tata wraca z pracy, mama idzie w odstawce. I tylko tata i tata. Chodzi za nim wszedzie. Uwiwlbiam patrzeć na moich chłopaków ;)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością przeczytałam. Przyznam, że podoba mi się kierunek, w jakim te zmiany podążają :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że zapatrywanie na na zaangażowanie ojców w życie rodzinne się zmienia. Mój mąż mimo, że dużo pracuje zawsze przed zaśnięciem czyta córeczce bajki lub bawi się z Nią. Nie chce przeoczyć tego magicznego okresu i chce chłonąć każdy moment kiedy są razem :)
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę, że podejście ojców się zmienia. Zmieniły się też wymagania społeczeństwa, ale to chyba głównie zasługa nas-kobiet. I dobrze. W końcu kobieta i mężczyzna uzupełniają się w związku i w życiu, więc fajnie wyposażyć dziecko w dwie perspektywy na starcie 😌
UsuńU nas tata uczestniczy w życiu dziecka :) A swoją drogą bardzo ciekawe, że opisujesz jak to wygląda w innym kraju, bardzo lubię takie wpisy. Zawsze można dowiedzieć się czegoś ciekawego :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście obraz ojca obecnie się zmienia. Teraz ojcowie co raz więcej angażują się w opiekę nad dzieckiem. Myślę że to sam tata decyduje jakim chce być ojcem.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, ze rola ojca zmieniła się diametralnie. Znam takich tatusiów którzy wręcz przesadzają z "tatusiowaniem". Fajnie, że nastały takie czasy, kiedy kobiety mogą liczyć na tę druga połówkę, bardziej niż kiedyś.
OdpowiedzUsuńNie tylko w Hiszpani tak jest, na szczęście matki coraz częsciej pozwalają ojcom na opiekę i dzięki temu oni mają mozliwość się wykazac :)
OdpowiedzUsuńPodobnie zmienia się obraz w Polsce w pl, choć koleżanki z pracy o 20 lat starsze czasem patrzą na mnie jak na wygodną i leniwą mamuśkę, gdy mówię, że miałam wolny wieczór, bo mąż przejął obowiązki albo że idzie z dzieckiem na plac zabaw czy cokolwiek zrobi w domu lub w kuchni czy z dzieckiem. Trochę to wkurzające!
OdpowiedzUsuńBardoz dobrze, że takie zmiany zachodzą nie tylko w hiszpańskim, ale w i polskim społeczeństwie. Moim zdaniem każdy tato - nawet pomimo pracy zawodowej - powinien być jak najbardziej zaangażowany i aktywnie uczestniczyć w życiu swojego dziecka. Ale wiele też zależy od nas - kobiet - bo jeśli pozwolimy mężczyźnie na bycie jedynie tym "polującym na mamuty" to same sobie jesteśmy w pewnym sensie winne, że potem w niczym nas nie wspiera i że okazuje się tylko tatusiem "od święta".
OdpowiedzUsuń