poniedziałek, 6 listopada 2017

Slang hiszpański - kolokwialne wyrażenia, które musisz znać




Jak najprościej i najszybciej nauczyć się obcego języka? Żyjąc w danym kraju – powie wiele osób. Niestety nie zawsze istnieje taka możliwość, szaleństwem bowiem byłoby wyprowadzanie się zagranicę za każdym razem, gdy ktoś chciałby opanować biegle obcy język. Na szczęście żyjemy w czasach, w których nauka języków nie stanowi już większych problemów, a duże miasta zachęcają nas ogromną liczbą proponowanych kursów, prześcigając się w cenach, jakości i kompetencji nauczycieli. Niezaprzeczalnym jest fakt, iż najbardziej odpowiednią osobą do nauczania danego języka będzie native speaker, czyli ktoś, dla kogo wyszukany przez nas język obcy jest językiem ojczystym. Zajęcia w szkole, czy nawet te pozaszkolne nigdy jednak nie odzwierciedlą w pełni codziennej, „ulicznej” i kolokwialnej mowy, którą usłyszymy w rozmowach grupki znajomych mijanych w parku w Barcelonie, czyli tzw. slangu. Wybierając się na kurs hiszpańskiego Twój nauczyciel najprawdopodobniej najbardziej skupi się na gramatyce, odpowiednim użyciu czasów i słownictwie związanym z każdą dziedziną życia. Bardzo możliwe jest, że nie poznasz luźnego, ulicznego języka, który przyda Ci się przy odwiedzaniu Hiszpanii, a przede wszystkim przy nawiązywaniu znajomości z Hiszpanami. I takim sposobem, gdy Twój hiszpański kolega zapyta: „Llevas pasta?”, Ty zastanawiać się będziesz, o jaki znowu makaron może mu chodzić. Gdy Twój znajomy nazwie Cię „tia”, Ty wystraszona zaczniesz przeglądać drzewo genealogiczne Twojej rodziny w poszukiwaniu powiązań rodzinnych. Aby uniknąć tych niezręcznych sytuacji, do swojego hiszpańskiego słowniczka warto dorzucić kilka zwrotów, których nie nauczysz się na żadnym kursie językowym, a które na pewno usłyszysz przy pierwszej wizycie w Hiszpanii. Oto moja krótka lista pomocnych, „ulicznych” powiedzeń. Notujecie?

¿Estás de coña?/Żartujesz sobie?

To pytanie usłyszeć może osoba, której przytrafiła się jakaś niezwykle niespotykana historia, a słuchający jej rozmówcy nie mogą wręcz w nią uwierzyć. Wydźwięk może być zarówno pozytywny, jak i negatywny. Idealnym odpowiednikiem będzie nasze pytanie Żartujesz sobie? lub Mówisz poważnie?. Używane dokładnie w tych samych sytuacjach. Natomiast sam zwrot es coña, estoy de coña oznaczać zatem będzie, że dana osoba zwyczajnie żartuje, nie mówi poważnie.

Me estás liando/Mieszasz mi w głowie

Znacie to uczucie, gdy ktoś opowiada kilka historii na raz, nie kończy jednej, a zaczyna już kolejną, miesza wątki, czy też najpierw każe Ci zrobić pewną rzecz, by zaraz potem zmienić cały plan działania? Taka osoba miesza nam w głowie, a Hiszpan powiedziałby wtedy to swego rozmówcy właśnie owe Me estás liando lub w czasie już dokonanym Me has liado. Może też zwrócić się bezpośrednio do mówiącej osoby zwracając jej uwagę, że sama się już zamieszała w swojej opowieści mówiąc jej Te has liado

Se te ha ido la olla/Przesadziłeś

Zdanie to w tłumaczeniu dosłownym brzmieć będzie: Garnek ci poszedł. Czy słysząc owe słowa domyślilibyście się, o co może chodzić Waszemu rozmówcy? Zaryzykuję i powiem, że z pewnością nie. Se te va la olla (lub la pinza) usłyszy osoba, która zaczyna robić dziwne rzeczy, zaczyna nienaturalnie się zachowywać lub robi coś naprawdę szokującego. Szef nie dał Ci podwyżki, a Ty w odwecie wylałeś mu kubek kawy na głowę? Se te ha ido la olla! 

Me piro/Zmywam się

Pirarse można porównać do naszego kolokwialnego powiedzenia Zmywać się. Wiesz, wtedy gdy po udanym wypadzie do kina, Ty musisz lecieć do domu, gdzie czeka na Ciebie góra naczyń, która musi zostać zmyta zanim mama wróci z pracy. Albo wtedy, gdy nabroisz coś z kolegą i obaj chcecie uniknąć kary. Me piro! krzyknąłbyś. 

No te rayes/Nie łam sobie głowy

Rayar ma wiele znaczeń, ale żadne z nich nie pasuje do powyższego zdania. My, kobiety mamy w zwyczaju analizować każdą drobnostkę przez wiele dni rozkładając ją na czynniki pierwsze. Dlaczego Pablo, gdy odprowadził mnie do domu nie pocałował mnie namiętnie, tylko przytulił jak przyjaciółkę? Przecież to już nasza trzecia randka. Nie podobam mu się? Jadłam wcześniej czosnek? Miałam na nosie pryszcza? No te rayes! Krzyknie Twoja koleżanka, która od tygodnia analizuje z Tobą to dwuminutowe pożegnanie z Pablo. Nie łam tym sobie głowy! Nie przejmuj się!

Estoy currando/Pracuję

Bez wątpienia czasownik hiszpański, który oznacza pracować, a który znasz Ty to trabajar, prawda? Nie zdziw się, gdy znajomy Hiszpan zamiast iść do pracy: Voy al trabajo, powie Voy al curro i będzie oznaczać to dokładnie to samo.

Vete a tomar por el culo/Pieprz się

To jeden z tych zwrotów, których mam nadzieję, że nigdy nie przyjdzie Ci używać, ani też usłyszeć. Ale nasz świat nie zawsze jest wesoły i kolorowy, dlatego dobrze mieć w zanadrzu ostrą ripostę na wyjątkowo natarczywą osobę, która przy okazji nas obraża. 

Birra, caña/Piwo

Warto zapamiętać, że piwo to nie tylko cerveza, ale nazwane może zostać na wiele innych sposobów. Pamiętaj zatem, że gdy kolega proponuje Ci birrę, czy cañę, ma na myśli zwykły wypad na piwo.

La hemos cagado/Spieprzyliśmy sprawę

La hemos cagado lub wersja odrobinę mniej wulgarna La hemos liado oznaczać będzie, że plan nie do końca się sprawdził i ostatecznie spieprzyliśmy sprawę. Kolega wysyła Cię na rozmowę ze znajomą z przeciwnej klasy, której tydzień temu podpadłeś śmiejąc się z jej nowych okularów, a która ma odpowiedzi do jutrzejszego testu? No la cagues! – możesz usłyszeć na odchodne. Nie spieprz tego, to nasza ostatnia nadzieja!

Me la suda/Mam to gdzieś

Niezbyt ładna wersja zwykłego me da igual, czyli wszystko mi jedno, nie obchodzi mnie to. Kiedy usłyszymy? Być może w kłótni dwóch kochanków, gdy to jeden z nich straszy upublicznieniem związku z nieprawego łoża na zapowiedź odejścia swego ukochanego. Me la suda lo que le digas a mi mujer. Mam gdzieś, co powiesz mojej żonie. I tak odchodzę.

Estoy liado/Jestem zajęty

Pani w urzędzie powiedziałaby zapewne Estoy ocupada, lecz znajomy, do którego dzwonisz i przerywasz mu ważny mecz rozgrywający się na ekranie monitora komputera, krzyknie w złości Estoy liado i rozłączy się, aby powrócić do gry.

Zapamiętajcie te zwroty, bo mogę założyć się, że nie raz przydadzą się Wam podczas rozmów ze znajomymi Hiszpanami. Może nawet zaskoczycie niejedną osobę ich znajomością, w końcu tego nie uczą na kursie. Osoby mieszkające w Hiszpanii na pewno znały już wszystkie wymienione powiedzenia. Dodalibyście coś jeszcze? Jakie kolokwialne zdania usłyszeć można często z ust Hiszpanów? Podkreślę to, że zależało mi na określeniach kolokwialnych, a nie na tzw. idiomach, czyli wyrażeniach właściwych dla danego języka, często niedających się przetłumaczyć dosłownie na inny język.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz